piątek, 24 września 2010
To koniec
Piwnica Pod Aniołem 30-ego września 2010 roku przechodzi do historii. Niesamowicie wysoki czynsz (~23 tys. zł) oraz ponad 100 tys. zł zadłużenia, doprowadziły do upadku klubu. W ciągu jego 17-letniej działalności, na scenie występowali m.in. Fisz z Tworzywem Sztucznym, Tomasz Stańko, Czesław, Natu z Envee (Niewinni Czarodzieje), J-Ro z The Alkaholiks i inni. Pierwsze miejsce, w którym funkowe klasyki przeplatały się z połamanym i big bitem dzięki selektorom w osobach - Malcolm, Grabek czy Ryba. Czy winę za taki finał Piwnicy ponosi Muzeum Okręgowe, które bajońskie opłaty nakłada na miejsce, które nie interesuje podążanie za modą, a grupą docelową są głównie oszczędzający na wszystkim studenci, w przeciwieństwie do sąsiadującego, komercyjnego Szwejka, gdzie klienci zostawiają w barze trzycyfrowe bilony i to lekką ręką, czy też klub był źle zarządzany przez właścicieli, liczących na dodatkowe źródła dofinansowania z urzędu miasta na cele kulturalne, zamiast skupić się na odpowiednim rozwoju, selekcji i przedstawianiu szerokiego wachlarza propozycji atrakcyjnych dla klubowiczów? Moim skromnym zdaniem prawda leży pośrodku, przechylając szalę w kierunku drugiego.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz