czwartek, 19 maja 2011

Journey on wheels of steel

Czasami wybierając się na booking w innym mieście ogarnia Cię wrażenie, że zostawiasz coś za sobą. Wiem czym jest wyjazd służbowy, jednak należy to do doznań zupełnie innej kategorii. Zastanawiasz się w czym leży sens tego co robisz, spedzając swój wolny czas w podróży, prezentując twórczość muzyków, z których większość nie widziałeś na oczy, okraszając to samplerem, efektami i skreczami. Jednak kiedy docierasz na miejsce, po północy masz już pełen parkiet i widzisz ludzi, którzy bawią się do muzyki, której nie usłyszą w radiu, pytają się o tytuły kawałków, poznajesz interesujące osobowości i zostajesz wynagrodzony za swój set, to wszystko nadaje temu sens i wątpliwości znikają. Do kolejnego bookingu.

Na przekaskę, po przetańczeniu całej nocy, polecam brokurową w Pyra Barze na ul. Strzeleckiej 13.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz