piątek, 27 marca 2009

Piątkowy wieczór

Właśnie wróciłeś z pracy. Od poniedziałku harowałeś albo obijałeś się w firmowym ubraniu roboczym, w gajerku albo w jeansach od wujka McDonalda, whateva. Nadeszła chwila na zastanowienie się co zrobić z nadchodzącym wieczorem. Chcesz celebrować swoją wolność, hedonistyczny styl życia lub po prostu pobujać głową do świeżego bitu ciesząc oko kobiecymi kształtami. A więc do dzieła! Przeglądając kartki w Momencie w poszukiwaniu odpowiedzi na nurtujące pytanie co takiego dzieje się na mieście, wychodzi na to, że ku Twojemu zdziwieniu piątkowy wypad do centrum jest pozbawiony sensu. Mimo to naiwnie zmuszasz się do wyjścia licząc na to, że może nie będzie tak źle, a przy okazji pozbawiony zostaniesz niemałej kwoty za wstępy spijając procenty. Ostatnio poza paroma cyklicznymi imprezami z soczystymi funk/rap woskami, czytaj : dwie w miesiącu, nie dzieje się NIC. Dziś jest after w NRD po CocArt Music Festival organizowany przez CSW, ale totalnie nie mój klimat. Zobaczmy na szybko co się dzieje w paru innych miastach:

Kraków:
Pat Patent & Kixnare @ Ministerstwo
Slam @ Kombinator

Gdańsk:
Funk All!4 (w nd warsztaty z Jr Boogaloo!)

Warszawa:
OSTR i Sofa @ Stodola (będą niedługo u nas też)

Lublin:
Łona w Chonabibe!

Olsztyn:
...

Poznań :

Funky Kostinio (?) @ Browar Pub


Reasumując najlepiej odpuścić sobie parę wypadów i jak za czasów młodości, nie tyle spontanicznie, bo na to za stary jestem, ale wybrać się do np. miasta stołecznego na porządne party.

Co do gorączki sobotniej nocy to z niedzielą to już nie takie pewne, zawsze znajdzie się ktoś kto będzie chciał Ci pomóc wciskając temat do Twojego harmonogramu, w którym masz wpisany od góry do dołu CHILL.


Pod tym jakże głębokim żalem podpisuje się również Mono. Ktoś jeszcze?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz